Forum bloggers.fora.pl Strona Główna


bloggers.fora.pl
B L O G G E R S
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Jesta


Dołączył: 18 Paź 2007
Posty: 2294
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Doral9 napisał:
Napiszę Wam tyle- większość z Was nie straciła nikogo bliskiego [i bardzo dobrze] i łatwo Wam przychodzi pisanie "trzeba przestać o tym kimś myśleć, zapomnieć, nie martwić się". Wiecie jakie to głupie? O tym NIE MOŻNA ZAPOMNIEĆ. Jeżeli kogoś się kochało to NIGDY się o nim nie zapomni......
Przekonałam, a raczej nadal się o tym przekonuje na własne skórze.........

I dodam jeszcze tyle: czas nie leczy ran- on przyzwyczaja do bólu. Rany pozostaną na zawsze...........


Tak się składa,że umarł mi kiedyś kto bliski.
I wiem jak to jest.
Nie ma już tej osoby,ale są wspomnienia.

Mówi się,że umarła osoba żyje tak długa, jak o niej pamiętamy...


Ostatnio zmieniony przez Jesta dnia Sob 20:31, 29 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Doral9


Dołączył: 14 Cze 2006
Posty: 340
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

A czy myślisz, że ja nie wiem jak to jest? ...
Zobacz profil autora
Jesta


Dołączył: 18 Paź 2007
Posty: 2294
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Wcale tak nie myślę,czytając twój post.Jak najbardziej co wierzę.
Zobacz profil autora
Doral9


Dołączył: 14 Cze 2006
Posty: 340
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Sorek, ale nie przeczytałam tego po edycji, tylko przed ;)

Heh...
Zobacz profil autora
Re: Jak pogodzić się ze śmiercią?
amnesia


Dołączył: 03 Sty 2008
Posty: 358
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Kacper napisał:
Diamond Girl napisał:
ub zwierzaka...

Zwierzaka? Nie przesadzasz?

Zwierzę jest mięciutkie, miłe...można mu powiedzieć, że wali wysypiskiem śmieci, a się nie obrazi...można do niego mówić...wyrzucić swoje żale...ja strasznie kocham mojego psa:/
Zobacz profil autora
Carol


Dołączył: 27 Wrz 2007
Posty: 1605
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dom dla zmyślonych przyjacioł pani Foster
Płeć: Kobieta

Powiem tak:
nie znałam mojej babci bo zmarła kiedy nie było jeszcze mnie na świecie, więc nie płakałam...
dziadek zmarł kiedy miałam 7 lat i za bardzo nie płakałam bo nie byłamdo niego zbyt przywiązana.
Chomik zdechł też płakałam.
Wiecie co ale teraz mi naprawde ich brakuje zwłaszcza dzidka ;(
Mieszkam z dziadkami nie wiem jak sobie poradze po ich stracie bo maja juz sporo na koncie.

Niedawno zmarła mi sąsiadka plakałm bo była bliska mojej rodzinie, ale jakoś pogodziałam się z jej stratą...
Zobacz profil autora
AgataPrzezDuzeA


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Nie wiem, ja nawet gdy umarł mi ktoś właściwie obcy - ojciec mojego znienawidzonego kolegi jest mi strasznie przykro. Może dla tego, że na prawdę bardzo go nie lubiłam. Nie życzyłam mu dobrze, ale też nie aż tak źle. Nikt z bliższych mi jeszcze nie umarł, ale na przykładzie zwierząt. Czas leczy rany...
Zobacz profil autora
Sherri


Dołączył: 27 Kwi 2008
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Biorę kanapki ?:D
Płeć: Kobieta

Yyyh ja nie mogę się pogodzić ze śmiercią mojego kolegi.. zmarł kilka dni temu, miał dopiero 17 lat..


Ostatnio zmieniony przez Sherri dnia Pią 6:55, 13 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
weed


Dołączył: 02 Cze 2008
Posty: 2600
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

A ja od trzech lat nie mogę się pogodzić ze śmiercią babci. Mieszkała kilkaset kilometrów od nas i ciągle mi się wydaje, że po prostu wyjechała.
Zobacz profil autora
Carol


Dołączył: 27 Wrz 2007
Posty: 1605
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dom dla zmyślonych przyjacioł pani Foster
Płeć: Kobieta

ehhh...
moja mama niedługo umrze ma raka piersi z przerzutami...
ciągle leży w domu i śpi, włosów prawie nie ma..
a to wszystko przez tych lekarzy! Nie wykryli pol roku temu, rok temu...
no i jak tu sie pogodzic
moj tata chodzi ja trup...
Zobacz profil autora
dumb.


Dołączył: 01 Paź 2007
Posty: 4714
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

jak umrzemy to się pogodzimy, nie ma co się zrażać, każdy skończy kiedyś w drewnianym pudle. Taka jest natura.
Zobacz profil autora
Tęczowa


Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 2883
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
Płeć: Kobieta

Carol napisał:
ehhh...
moja mama niedługo umrze ma raka piersi z przerzutami...
ciągle leży w domu i śpi, włosów prawie nie ma..
a to wszystko przez tych lekarzy! Nie wykryli pol roku temu, rok temu...
no i jak tu sie pogodzic
moj tata chodzi ja trup...



przykro mi..


ja myślę, że tylko niektórzy umieją pogodzić się ze śmiercią.
a wspomnienia i tak będą wracać do każdego.
Zobacz profil autora
crime


Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 9832
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

Carol napisał:
ehhh...
moja mama niedługo umrze ma raka piersi z przerzutami...
ciągle leży w domu i śpi, włosów prawie nie ma..
a to wszystko przez tych lekarzy! Nie wykryli pol roku temu, rok temu...
no i jak tu sie pogodzic
moj tata chodzi ja trup...

Współczuje, szczerze.
Zobacz profil autora
Carol


Dołączył: 27 Wrz 2007
Posty: 1605
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dom dla zmyślonych przyjacioł pani Foster
Płeć: Kobieta

dziękuje ;*
...
Zobacz profil autora
crime


Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 9832
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

A to jest na 100% potwierdzone?
Zobacz profil autora
Wena =)


Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: mam wiedzieć?
Płeć: Kobieta

Ja myślę, że najlepiej nie myśleć o śmierci. Wiem, że to trudne ale naprawdę się da. Po pewnym czasie człowiek się przyzwyczaja i przestaje tak bardzo myśleć o tej osobie.
Zawsze gdy ktoś bliski Ci umiera to po pewnym czasie nadchodzi moment w którym rozmyślasz nad własnym życiem i... śmiercią. Najlepiej nad tym nie myśleć.. bo trzeba iść z uśmiechem przez życie.


Carol; współczuje...


Ostatnio zmieniony przez Wena =) dnia Nie 19:06, 02 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Carol


Dołączył: 27 Wrz 2007
Posty: 1605
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dom dla zmyślonych przyjacioł pani Foster
Płeć: Kobieta

Kaori napisał:
A to jest na 100% potwierdzone?


no,ale jest jakaś tam nadzieja...
moja mama co roku musiala chodzic do lekarza na badanie piersi, bo moja babcia tez miala raka.
Chodziła co roku i nic nie wykryto, podobno ten rak musiał rozwijać się przynajmniej 4 lata ;/
Zobacz profil autora
Flossey
pif paf
<i>pif paf</i>

Dołączył: 26 Lis 2008
Posty: 2984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

Trochę ciężko jest odpowiedzieć jednoznacznie na to pytanie. Bo ze śmiercią nigdy nie da się pogodzić tak całkowicie. Zawsze pozostaną jakieś wspomnienia, jakieś sentymenty. To nie jest tak, że po prostu przewracamy kartkę dalej i zaczynamy nowy rozdział. Choć po części to prawda. Bo życie nie będzie już takie samo, jak wcześniej, jak z tym kimś. Do śmierci można się przygotowywać, wmawiać sobie, że to już nieważne, było, minęło, ale tak prawdę mówiąc, to to jest bujda. Zawsze będziemy wierzyć. Ale... Czas rany leczy.
Ja to odbieram troszeczkę inaczej, ponieważ przeszłam dwie ciężkie operacje, po których już i tak czy siak nie wyzdrowieję i umrę. Łatwo się pisze, ale zrozumieć śmierć, to nie jest takie proste. ;x
Zobacz profil autora
Cyniczna Pani


Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z daleka
Płeć: Kobieta

Śmierć bliskiej osoby. Nie da się zapomnieć o kimś kto był ważny w naszym życiu. Zawsze będziemy o tej osobie pamiętać, zawsze będzie częścią nas.
Pogodzenie się z tym, że ktoś odszedł jest ciężkie. Nie ma uniwersalnego środka. Najtrafniejszym stwierdzeniem w tej sytuacji jest najbardziej banalna prawda życiowa "czas leczy rany"
Trzeba dać sobie czas do przywyknięcia do myśli, że ktoś już nie żyje. Jedni będą potrzebowali miesiąca, inni roku, niektórym zajmie to kilka lat a u jeszcze innych potrwa to całe życie.
A nawet jeśli czas nigdy nie uleczy ran, to jest szansa że przyzwyczaimy się do bólu i zaczniemy z tym żyć.
Zobacz profil autora
Danon


Dołączył: 12 Lip 2006
Posty: 9632
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

Jeśli chodzi o śmierć ludzi, to mi umarła tylko jedna taka bliska osoba na razie, dziadek. Na początku był mały szok, ale nie przeżyłam jego śmierci jakoś tragicznie. Kochałam dziadka i to bardzo, ale ja inaczej do tego podeszłam. Wiem co z nim będzie po śmierci i się nie martwię.

A co do zwierząt, w moim domu zawsze ich było pełno i jestem, byłam do każdego przywiązana. W te wakacje zdechły mi aż 3 koty ( debile chodzą i trują -.-) no i było mi ciężko. Jednym z nich byłam bardzo związana, prawie się z nim nie rozstawałam. No i niestety musiałam patrzeć na niego jak powoli umiera, niemiło. Może to wyda wam się śmieszne, ale ja po prostu taka jestem. Szczerze, to bardziej jestem wrażliwa na krzywdę zwierząt niż ludzi (oprócz małych dzieci).
Zobacz profil autora
Puszek.


Dołączył: 29 Wrz 2008
Posty: 1508
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

Na smierć kogoś bliskiego nic nie pomaga, czas jedynie przyzwyczaja do bólu.
Zobacz profil autora
Martessa


Dołączył: 25 Lip 2007
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ja się wzięłam?
Płeć: Kobieta

każdy kiedyś umrze, koniec, kropka. nikt i nic tego nie zmieni. nas tez kiedyś nie będzie.
mi z nienacka umarł dziadek [*]. do dzisiaj nie mogę się pogodzić z jego śmiercią, ale widocznie tak musiało być..

co do odejściu najlepszego przyjaciela- zwierzaka - dla mnie to jest normalne, zawsze strasznie przeżywałam śmierć mojego kota, a nawet rybki i po ich zgonie chowałam je w dogodnym miejscu ;] jak komuś się ot wydaje dziwnie, to cóż. nie Wasze zwierzęta, ot co.
Zobacz profil autora
betty


Dołączył: 20 Cze 2007
Posty: 265
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

żyje się i umiera,
takie życie.
Zobacz profil autora
Flossey
pif paf
<i>pif paf</i>

Dołączył: 26 Lis 2008
Posty: 2984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

No to żeś napisała... Oo
Zobacz profil autora
Fanosława
Grafik
wesoły autobus

Grafik<br><i>wesoły autobus</i>

Dołączył: 16 Maj 2007
Posty: 15158
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: chicago town
Płeć: Kobieta

betty napisał:
żyje się i umiera,
takie życie.


Powiedz to komuś w omawianej sytuacji, a nie znajdziesz głowy przez tydzień :>
Zobacz profil autora
Jak pogodzić się ze śmiercią?
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 2 z 4  

  
  
 Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi