Nikotyna.

Co tak bardzo kochamy w nikotynie?
Co druga osoba, którą widzę, ma w ręku papierosa. Trochę mnie to przeraża, a nie przeczę, że sama nie próbowałam.

Jak dużo z was pali nałogowo?

/nie znalazłam takiego tematu. Jeśli był, no trudno.

W życiu fajki w ustach nie miałam.
Brzydzi mnie, kiedy przebywam dłuższy czas przy osobie palącej, albo po prostu cuchnącej dymem. Znajomi widzą, że przy mnie się nie pali.

I kto to mówi? ;dd

Ja mówię! cichaj, dziewcze dobrego serca i zdrowego umysłu. ;d

Uważam, że większość młodych ludzi sięga po papieroski z chęci popisania się przed znajomymi. Bez sensu, jak dla mnie robić coś takiego na pokaz, ale ich sprawa.

Wychodzę z założenia, że póki nie mogę jeszcze legalnie, to nie palę, a potem się zobaczy.

Nie zgdzam się z tym, że ludzie palą, żeby sie popisać. Sam nie palę, ale większość osób z mojej klasy to robi. I to nie są pozerzy. Dwoje z nich ma tylko jednego rodzica, a reszta ma inne problemy. Widzę, że przez papierosy i alkochol staraja się uciec od rzeczywistości.

Papierosy pozwalają się wyciszyć i uspokoić. Nie paliłabym nigdy żeby się popisać. Dla mnie pozerstwo bywa gorsze od mojej siostry. Cóż, tacy ludzie..

U mnie w szkole w ch*j ludzi pali dla zwykłego popisu. Ja tam nigdy nie paliłam i narazie nie zamierzam. Zapach dymu i zadymionych palaczy odstrasza mnie.

Nadia. napisał:

Uważam, że większość młodych ludzi sięga po papieroski z chęci popisania się przed znajomymi. Bez sensu, jak dla mnie robić coś takiego na pokaz, ale ich sprawa.

Nadka a ja się z Tobą nie zgodzę. Czasy, gdy dzieciaki paliły żeby być fajne powoli odchodzą do lamusa. Oczywiście, są jeszcze takie przypadki, ale w większości młodzież zaczyna palić z czystej ciekawości, jak ja.
A potem zaczynają lubić to tak bardzo, że robią to coraz częściej aż w końcu wpadają w nałóg. I kij ich to obchodzi, czy komuś się podoba, że palą czy nie.
Teraz modne jest rzucanie palenia.

Paszczak napisał:

Nie zgdzam się z tym, że ludzie palą, żeby sie popisać. Sam nie palę, ale większość osób z mojej klasy to robi. I to nie są pozerzy. Dwoje z nich ma tylko jednego rodzica, a reszta ma inne problemy. Widzę, że przez papierosy i alkochol staraja się uciec od rzeczywistości.

Z Twojej wypowiedzi wynika, że dzieci z patologicznych rodzin zaczynają pić i palić żeby się odstresować. Gó.wno prawda.
Myślę, że takie dzieci uciekają od alkoholu, który jest jedna z patologii w ich domu. A papierosy nie mają z tym nic wspólnego, nie pomagają uciec od rzeczywistości.
Poza tym alkohol pisze się przez samo 'h'^^

Inuś? Według mnie, dzieci z patologicznych rodzin, chcą udowodnić, jak to jest patrzeć na pijaństwo. Robią ze swojego życia gówno, żeby narobić większego bagna w życiu rodziców. Poza tym, one mają na wiele pozwalane i ta 'wolność' dodaje im skrzydeł.
I wiesz? myślę, że nie wszyscy z takich rodzin, sami się stają palaczami, alkoholikami.

Paliłam nie mogę powiedzieć że nałogowo ale paliłam i już nie pale.

Kju. napisał:

Inuś? Według mnie, dzieci z patologicznych rodzin, chcą udowodnić, jak to jest patrzeć na pijaństwo. Robią ze swojego życia gówno, żeby narobić większego bagna w życiu rodziców. Poza tym, one mają na wiele pozwalane i ta 'wolność' dodaje im skrzydeł.
I wiesz? myślę, że nie wszyscy z takich rodzin, sami się stają palaczami, alkoholikami.

A ja myślę, że dzieci alkoholików chcą uciec od patologii w domu. Fakt, faktem, że zazwyczaj uciekają w inny nałóg. Dajmy na to dziecko alkoholika będzie ćpać.
Ale papierosy mi tu nie pasują.
Sama palę bodajże trzy lata, nie widzę w tym nic patologicznego czy złego, może tylko tyle, że truję siebie. Raczej staram się nie palić w towarzystwie osób niepalących, więc innym też nie przeszkadzam.

nie paliłam i tego świństwa nawet do ręki nie wezmę.
moj tata zaczął palić bo mamy problemy w pracy i ogolnie mama ciezko chora, znalazl sobie sposób na problemy.
moj dziadek pali 50 lat i dziwo ma 75 i kurde choruje raz na 5 lat.

moja nauczycielka opowiadała jak to jej mąż rzucał i znowu zaczął palić. A powód?
bo niechcący zgoliła mu głowę na łyso. ( bo nie założyła nasadki na golarkę xDD) według mnie to był tylko pretekst, aby wrócić do nałogu.

A co do młodszych palaczy, no to sorry, ale jak widzę chłopców lub dziewczyny w wieku 12-15 lat z papierosem, to mnie odrzuca. No i zgadzam się, że częściej widzi się z fajką osoby, które mają problemy w rodzinie itp..
tyle, że przecież papierosy są drogie.

Ale ty głuuupppeeeek jesteś ;dd.
Papierosy są po to, żeby sobie było i co? Masz coś do tego?!

ehe, śmierdzą. xD

Tęczowa napisał:

No i zgadzam się, że częściej widzi się z fajką osoby, które mają problemy w rodzinie itp..
tyle, że przecież papierosy są drogie.

Prawda jest taka, narkoman zawsze znajdzie hajs na dragi, alkoholik na wódkę, a palacz zawsze wyskrobie coś na papierosy. Wiem, bo sama nawet jak jestem na debecie znajduję hajs na paczkę.
I wcale się nie zgadzam z tym, że głównie palą osoby mającą złą sytuację w domu. Osobiście znam tylko jedną taką osobę, reszta pali, bo lubi.

Zapaliłam kilka papierosów, że spróbować.
Nie ciągnie mnie, o nie.

Twierdzę, że żeby powiedzieć "Nie lubię" trzeba najpierw spróbować...

Nie mówię, że palenie to patologia. Kurdę.

A fajki coraz bardziej mi śmierdzą i dokuczają, choć ostatnio miałam do nich wielki popęd. Palę okazyjnie i kiedy mam ochotę, oby zostało tak jak najdłużej.

Ale są też papierosy nie śmierdzące klasycznie a śmierdzące dajmy na to goździkami czy wiśniami. I co wtedy? xD

wtedy kosztują masę pinindzy i są okropnie mdlące. Wolę już te klasycznie śmierdzące. ;d

Wcale nie kosztują aż tak dużo, raptem 13 zł. No dobra, dużo. xd
Ale wcale nie są mdłe.^^

Są mdłe, są. Może dlatego, że mój organizm nie toleruje wszystkiego co nie po bożemu i co złe i niedobre, a ja często spożywam wiele rzeczy w.. nadmiarze? ;d
zdania nie zmieniam - klasyczne śmierdziele o wiele bardziej mniamucho som. ;d

Popieram Kju, a idź ty z takimi za 13 zł ^^. No...