Matura

Też się z angla rozpędziłem, biedna hankowa nauczycielka nie wiedziała, co ze mną począć. Czasem brakowało mi słów, czasem jechałem chyba zbyt fachowymi, mniejsza o to, ale a/the jakoś tak wstawiałem byle jak, tam gdzie nie trzeba, nie kontroluję mojego słowotoku, 16 punktów. Chyba najwcześniej z całej grupy skończyłem. D:

No i rozszerzenie to się nie liczy jako zdane czy niezdane. A skoro o rozszerzeniu mowa - za tydzień rozszerzony angiel, ostatni egzamin! Nareszcie... Tylko ta chemia po drodze jeszcze...

no możesz nie przyjść i masz 0 punktów :>

haha, ja odpowiadałam na pytanie "j'aime beaucoup.. UPS ZAPOMNIALAM'' fail lekki, ale wybrnęłam z sytuacji :D

Cześć, sram się przed polskim, WCIĄŻ :D A teraz wracam do notatek o sarmatyzmie.

po maturze z chemii mam chęć rozpierdalać świat kurwa.

hahah widzę wszyscy podobna reakcja :))

a ja mam jutro dwa francuskie a potem WAKACJE

Gdy kolega, który próbną chemię pisał na 98%, a błąd miał wtedy jeden, malutki, z błędu w obliczeniach wynikający - po dzisiejszej wyszedł ze stwierdzeniem, że się nastawia teraz na poprawkę - TO WIEDZ, ŻE COŚ SIĘ DZIEJE, COŚ SIĘ W ŚRODKU ŁBÓW LUDZI Z CKE MOCNO BURZY.

Nie wiem, jak fizyka, ale tendencja zjebania matur potrzebnych na medycynę w moim przypadku (czyli biorąc pod uwagę matematykę) jest tak zajebiście rosnąca, że aż żałuję, że nie potrzeba czegoś jeszcze, co by było np. w piątek. Tam byśmy nie zrobili nic. :D

no, dziś miałam ustny angielski, jestem przeszczęśliwa, bo mam z niego 20/20 <3

No i jak tam wyniki? :L

Komisja z Łodzi miała nieźle w czubie, albo mylą im się cyferki, bo niemożliwe, abym wszystko tak dobrze pozdawała *fuck yeah*

Poprawiałam chemię i biologię. Obie napisałam żałośnie źle. Jestem wściekła...

no ja jestem mega zadowolona, z tego, na czym mi najbardziej zależało - poszło świetnie.
z podstaw miałam 94% z polskiego, 90% z matematyki i 100% z angielskiego :3
a z rozszerzonego polskiego, o który się najbardziej martwiłam, 70%. jest okej.

matma na 36 <333333
a oprócz tego z rozszerzonych ang na 90, polski na 80 i wos na 65. do teraz coś nie wierzę

JEST DOBRZE! :)

Amicalle napisał:

JEST DOBRZE! :)

pewnie, że jest, kochana!

[link widoczny dla zalogowanych]

Zatem gratuluję. :d

wybraliście już tematy na prezentację ustną z polskiego?

Ta, biorę swój własny. Jest dość ciężki, ale chcę spróbować, bo będę miała z tego trochę radości. :3

Nawet jeszcze nie widziałam tych tematów. W ogóle co do matury, to póki co jestem w totalnej rozsypce, bo już kompletnie nic nie wiem...

Wiedźma napisał:

Ta, biorę swój własny. Jest dość ciężki, ale chcę spróbować, bo będę miała z tego trochę radości. :3

jaki?

Tematu nie wybrałam jeszcze, ale chyba zdecydowałam się jakie przedmioty zdaję:
- matma podst.
- angol podst.
- polski rozszerz.
- wos rozszerz.
- biologia podst.

Chociaż, co do WOSu, to nie czuję się zbyt pewnie...

Ja wciąż nie wiem co chcę zdawać, ale do końca września muszę się ogarnąć.

Nie musimy się jeszcze deklarować, ale przypuszczalnie trzy obowiązkowe na podstawie + rozszerzony w. o s., historia i filozofia.

etlis napisał:

Wiedźma napisał:

Ta, biorę swój własny. Jest dość ciężki, ale chcę spróbować, bo będę miała z tego trochę radości. :3

jaki?

Dokładnie nie zacytuję, ale chodzi o motywy romantyczne w filmach niemieckiego ekspresjonizmu.

A zdaję rozszerzenie z polskiego, angielskiego i ewentualnie historii. I podstawowa matematyka, oczywiście.

ja na pewno rozszerzenie z polskiego, dalej nie wiem. może wos albo wok, nie mam pojęcia i przeraża mnie wizja tego, że mam na decyzję tylko 2 tygodnie...