Matura

Nasza polonistka wyraźnie powiedziała, że nie ma prawa czytać naszych prac w całości, interesuje ją tylko ramowy plan i bibliografia.

^ja na przykład w ogóle pracy nie pisałam. napisałam super szczegółowy plan i nauczyłam się o tym opowiadać i o.

PANIKA!!!!!!!!!!!!

a ja maturę mam dopiero za rok, hłe hłe hłe.

Czy wy też im bliżej matury, tym mniej się uczycie?
Ja nie mogę wyjść z podziwu dlam ojego lenistwa, niestety...

^ To podobno normalnie.

Ohkay, ostateczna deklaracja podpisana. Na podstawie oczywiście polski, matematyka + angielski, a rozszerzenie - polski, niemiecki, angielski. Ale językowo...

Ja przestałam się uczyć już w połowie października. Bo i niby z czego? To tylko powtórki. Jedynie z matmy doszły nowe rzeczy.

Ja tam do matury uczyłam się tydzień przed ;p
Pracę z polskiego napisałam dzień przed, na kacu (wesele dzień wcześniej).
Wszystko zdane.
Jedyne co to do matury z informatyki się przygotowywałam - przez pół roku chodziłam na kursy.

Wysłany: Pon 19:04, 05 Mar 2012

a wkurwia mnie już to czekanie. zresztą nie tylko mnie. na serio chcę te matury jak najszybciej byle tylko mieć już je z głowy. przecież przez te najbliższe 2 miesiące i tak się nic nie nauczę więc nie ma sensu dłużej zwlekać. a na takie ustne muszę czekać aż do 24 [ostatni termin - no dzięki]. nie żebym narzekała ale pisemne kończę dwa tygodnie wcześniej. i jeszcze jest problem z przeciekiem z tegorocznego zamkoru... no nie mogę jakie cwele

Wysłany: Czw 20:04, 08 Mar 2012

Ja pisane kończę niemieckim 16. maja i mam nadzieję, że ustne mam wcześniej (codziennie zapominam sprawdzić), bo i tak przed tym niemieckim mam prawie tydzień przerwy.

edit:
Ok, sprawdzone, wszystko się pięknie ułożyło i wakacje zaczynam 16. maja!

Wysłany: Czw 20:11, 08 Mar 2012

A ja piętnastego. Czyli po maturce od razu wpadam na Kortowo. <3

Wysłany: Wto 19:53, 27 Mar 2012

Jakaś tam wewnętrzna matura z wosu posklejana przez naszego nauczyciela na 64% została przeze mnie napisana. A wtedy jeszcze nie powtarzałem niczego. No, nieźle jest, jak se coś jeszcze powtórzę, to będzie chyba lepiej.

Pora wziąć się za polski. I angielski. I geografię. I matmę. No, i zacząć powtarzać wos.

Kurwa.

mrs maker napisał:

obowiązkowe podstawy + rozszerzenie z angielskiego :) nic innego mnie nie interesuje, a na studia muzyczne nie potrzebuję matury z historii muzyki więc po co się przemęczać :)

a co mi tam, jednak zdaję, łatwiej mi będzie niż z polskim :)

Dołączył: 12 Mar 2010

A jak Wam idzie składnie biblio?

Już dawno oddałam. Nie rozumiem co w tym takiego skomplikowanego, że niektóre pierwotniaki z mojej szkoły musiały parę razy to poprawiać i ciskać na konsultacje.

a dla mnie, w przeciwieństwie do Wiedźmy, bibliografia to czarna magia. literatura podmiotu jest, przedmiotu nie ma, a termin pojutrze...

ile Wam zostało? 30 dni, tak?:DD

(ale ten rok szybko zleciał...)

ŻE CO?!

[link widoczny dla zalogowanych], chyba czas wziąć się do streszczeń, repetytoriów&tablic maturalnych i po dwutygodniowej przerwie wrócić do historii muzyki!

[link widoczny dla zalogowanych] w temacie.

Ej, powiedzcie, że Wy też nie powtarzacie... Jeszcze.

Dołączył: 12 Mar 2010

Nie powtarzam, ale ten czas tak szybko leci, że wpadam w coraz większą panikę :<

mam dokładnie to samo! zaczynam panikować, ale książki się kurzą :D

UCZCIE SIĘ!!!!!!

NIE UMIEM

trzeba się nauczyć! ale w sumie też mnie to czeka za rok, kilka dni wcześniej zdam sobie sprawę, że nic nie zrobiłam i będę siedzieć nad książkami całe dnie i noce

Ja w tym roku poprawiam, chociaż jak tak się głębiej zastanowić to nie wiem po co, bo raczej nie zamierzam zmieniać kierunku, a na drugi do którego pretenduję i tak bym się raczej dostała.
No ale w sumie nie zaszkodzi spróbować, nic na tym nie na tracę. ;3