Czy boicie się śmierci ?

boję się, że jednak będzie ten sąd ostateczny i pójdę do piekła ;<

jest cała masa rzeczy, których boję się o wiele bardziej.

Jakoś jeszcze o tym nie myśle i sobie tego nie wyobrażam, cóż.

Jak oglądam takie filmy o śmierci czy coś to się boję, ale tak na codzień nie myśle o tym ;d

Stary Perwers napisał:

Ja się śmierci nie boję.
Ludzie bardziej boją się tego kiedy śmierć nadejdzie niż tego,że nadejdzie.
A ja na śmierć nie wyczekuję.

Mądrze rzekłam ponad dwa lata temu i tego się trzymam.

hello napisał:

boję się, że jednak będzie ten sąd ostateczny i pójdę do piekła ;<

Cóż, nie będziesz sama. *zęby*

staram się nie myśleć o tym zbyt często, ale boję się, o.

Edek napisał:

staram się nie myśleć o tym zbyt często, ale boję się, o.

aha. ta jakoś wieczna ciemność... matko.

Boję się tego, że przez moją śmierć będą cierpieć moi najbliżsi, a jak mam umierać, to rach ciach i mnie nie ma, bo jak mam cierpieć, to dziękuję bardzo.

Żeby tylko śmierć nie nastąpiła zbyt wcześnie. Mam wielkie plany do wypełnienia i nie chciałbym żegnać się z tym światem przed osiągnięciem sukcesu.

A jak już musi przyjść, to żeby przynajmniej nie bolało.

Roy d'Epee napisał:

Żeby tylko śmierć nie nastąpiła zbyt wcześnie. Mam wielkie plany do wypełnienia i nie chciałbym żegnać się z tym światem przed osiągnięciem sukcesu.

A jak już musi przyjść, to żeby przynajmniej nie bolało.

ano.

Poprzez moje zainteresowanie {zafascynowanie?} tematyką śmierci stała się ona pojęciem spłyconym, chociaż bardziej powinnam użyć określenia 'oswojonym'. Można powiedzieć, że do takiego stanu rzeczy przyczyniła się moja osobowość nekrofilityczna, albo pewny rodzaj tchórzostwa, który dał mi przedsmak tego czym jest śmierć...
Czy boję się umrzeć? Chyba jednak żyję w myśl carpe diem, bo kto wie czy jutro wychodząc z domu coś mnie nie rozjedzie?

Ogólnie śmierci się nie boję, bo chcę umrzeć młodo *diabelski śmiech*, jednak najbardziej boję się tego, że mogę się obudzić w trumnie. Oo'

nie chciałbym umierać długo w łóżku będąc świadomym, dlatego też jestem zwolennikiem eutanazji na wyraźne życzenie człowieka, który niechybnie umrze
ogólnie to chyba ludzka cecha, że jednak w końcu się boi, można sobie mówić, że nie boimy się śmierci, że może nawet na nią czekamy, ale w przypadku realnego zagrożenia życia na pewno każdy z nas dążył by do przetrwania