 |
 |
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
lulu
Pogromca Snów
Dołączył: 09 Gru 2007 |
Posty: 2163 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Warszawa Płeć:  |
|
 |
Wysłany: Nie 22:15, 08 Cze 2008 |
|
 |
|
 |
 |
Boję się. Nie wiem co sie ze mną stanie po śmierci, Nie wiem czy to będzie czarna plama, czy będe z góry patrzyła {mówie poważnie}. Czasami boję się zasnąć, bo myślę, ze jak zasnę to moge się już nie obudzić. Zastanawiam się też co jest na górze, albo w czyśćcu i czy to nie nudne całą wieczność robić to samo. Zastanawiam się też czy ta cała reinkarnacja jest prawdziwa, choć tak naprawdę niezbyt w nią wierzę, ale nawet jeśliby była prawdziwa, a ja zamieniłabym się w robaka to przecież nie pamiętałabym swojego całego życia, nie wiedziałabym nawet czy w ogóle miałam jakies inne życie, wiec to też mnie przeraża.
Ogólnie rzecz ujmując - tak boje się śmierci.
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Coraline
Dołączył: 09 Gru 2006 |
Posty: 3300 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: z hollywood Płeć:  |
|
 |
Wysłany: Nie 23:49, 08 Cze 2008 |
|
 |
|
 |
 |
A ja w sumie w pewnym stopniu ten strach przed swoją śmiercią przezwyciężyłam. Oczywiście - nie wiem jak będzie wyglądała cała rzeczywistość po niej, ale wierzę w to, że gorsza od obecnej nie będzie.
Jedyne czego się boję to śmierć najbliższych. Tak, to właśnie ludzie, którym ta zmarła osoba była najbliższa cierpią najbardziej, i to im należy współczuć.
Sama nie przeżyłabym chyba naprawdę śmierci kogoś mi bliskiego i po stukroć wolałabym zginąć razem z nim, niż później tak cholernie cierpieć.
I jeżeli umrę to szkoda będzie mi nie siebie, a tych wszystkich, którzy będą po mnie płakać, chociaż brzmieć to może dziwnie.
|
|
 |
 | |  |
weed
Dołączył: 02 Cze 2008 |
Posty: 2600 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Płeć:  |
|
 |
Wysłany: Pon 6:48, 09 Cze 2008 |
|
 |
|
 |
 |
Coraline napisał: | A ja w sumie w pewnym stopniu ten strach przed swoją śmiercią przezwyciężyłam. Oczywiście - nie wiem jak będzie wyglądała cała rzeczywistość po niej, ale wierzę w to, że gorsza od obecnej nie będzie.
Jedyne czego się boję to śmierć najbliższych. Tak, to właśnie ludzie, którym ta zmarła osoba była najbliższa cierpią najbardziej, i to im należy współczuć.
Sama nie przeżyłabym chyba naprawdę śmierci kogoś mi bliskiego i po stukroć wolałabym zginąć razem z nim, niż później tak cholernie cierpieć.
I jeżeli umrę to szkoda będzie mi nie siebie, a tych wszystkich, którzy będą po mnie płakać, chociaż brzmieć to może dziwnie. |
Masz rację, śmierć najbliższych boli cholernie. Moja babcia zmarła trzy lata temu, a ja ciągle nie mogę tego przyjąć do świadomości. Ciągle mi się wydaje, że po prostu wyjechała i spotkamy się na święta..
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Pauls.
Dołączył: 05 Cze 2008 |
Posty: 4435 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Płeć:  |
|
 |
Wysłany: Wto 13:40, 10 Cze 2008 |
|
 |
|
 |
 |
Insulted napisał: | Coraline napisał: | A ja w sumie w pewnym stopniu ten strach przed swoją śmiercią przezwyciężyłam. Oczywiście - nie wiem jak będzie wyglądała cała rzeczywistość po niej, ale wierzę w to, że gorsza od obecnej nie będzie.
Jedyne czego się boję to śmierć najbliższych. Tak, to właśnie ludzie, którym ta zmarła osoba była najbliższa cierpią najbardziej, i to im należy współczuć.
Sama nie przeżyłabym chyba naprawdę śmierci kogoś mi bliskiego i po stukroć wolałabym zginąć razem z nim, niż później tak cholernie cierpieć.
I jeżeli umrę to szkoda będzie mi nie siebie, a tych wszystkich, którzy będą po mnie płakać, chociaż brzmieć to może dziwnie. |
Masz rację, śmierć najbliższych boli cholernie. Moja babcia zmarła trzy lata temu, a ja ciągle nie mogę tego przyjąć do świadomości. Ciągle mi się wydaje, że po prostu wyjechała i spotkamy się na święta.. |
ja też strasznie przeżywam śmierć bliskich i nie wiem co bym zrobiła jakby bliscy zmarli..
teraz nawet płaczę z tego co kiedyś będzie, a ja tego nie chcę więc próbuję się poprawić bo w każdej chwili to może się zdarzyć i dlatego przed "sądem ostatecznym" o którym bębnią na lekcjach religii chciałabym stanąć bez grzechu. wiem, że to śmieszne, że w to wierzę, ale dopiero uświadomiłam sobie, że życie ma się tylko jedno, nie wiem jak jest po życiu na ziemi..
|
|
 |
 | |  |
Gorzka Czekolada
Dołączył: 13 Cze 2008 |
Posty: 53 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Z krainy marzeń. |
|
 |
Wysłany: Pią 23:30, 13 Cze 2008 |
|
 |
|
 |
 |
Śmierci samej w sobie się nie boję.
Boję się śmierci moich bliskich,
teraz nie wyobrażam sobie życia bez moich rodziców.
|
|
 | xd |  |
Royallka
Gość
|
 |
Wysłany: Sob 11:29, 16 Sie 2008 |
|
 |
|
 |
 |
Boje się śmierci, a bardziej tego co będzie po niej...
I tak ja Gorzka Czekolada napisała, też nie wyobrażam sobie życia bez
moich rodziców, siostry...
|
Ostatnio zmieniony przez Royallka dnia Sob 11:31, 16 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
 |
 | |  |
Raoul Duke
Dołączył: 14 Sie 2008 |
Posty: 62 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Trójmiasto Płeć:  |
|
 |
Wysłany: Nie 20:38, 17 Sie 2008 |
|
 |
|
 |
 |
Ja śmierci się nie boję i nigdy się nie bałem. 3 razy byłem bardzo blisko, ale zawsze znalazł się ktoś, kto zadzwonił po pogotowie i w ostatniej chwili mnie odratowano. Raz przeżyłem śmierć kliniczną. Zawsze igrałem ze śmiercią i śmiałem jej się w twarz, ale mimo to jakoś ciągle nie chce mnie zabrać. Mówi się, że w obliczu śmierci człowiek panicznie się boi, nawraca, zaczyna modlić, itd. Ja raz umierając byłem świadomy. Czułem, jak uchodzi ze mnie życie i wiedziałem, że już zachwilę umrę. Nie bałem się. Nie nawróciłem się. Nie modliłem się. Czułem coś w rodzaju ulgi. Pomyślałem sobie, że jak już przyszło mi umierać, to umrę z godnością i z uśmiechem na twarzy.
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 4 z 6
|
|
|
|  |