 |
 | Wiara, religia, wyznanie lub jego brak |  |
Gość
|
 |
Wysłany: Pią 16:33, 30 Lis 2007 |
|
 |
|
 |
 |
W dzisiejszych czasach jest multum ludzi, którzy wdeptują w ziemię ludzi wierzących. I jest mnóstwo osób, które z nimi walczą. I są ci, którzy wierzą po cichu i skromnie.
Jakiego jesteście wyznania? Czy jesteście ateistami? Wierzycie w cokolwiek? Wypowiedzcie się, pamiętając, by nie obrażać innych!
|
|
|
 |
Gość
|
 |
Wysłany: Pią 16:44, 30 Lis 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Hmmm... nie wiem jak to ująć. Z punktu widzenia brata i jego kolegów jestem ateistką, z własnego punktu widzenia jestem pół na pół, wierzę w Boga, ale Kościół mam gdzieś...
Nie chodzę na nabożeństwa, do spowiedzi itd. Prowadzę własne rytuały.
W przyszłości możliwe, że chciałabym przejść na buddyzm bądź złożyć akt apostazji...
|
|
 |
 | |  |
Gość
|
 |
Wysłany: Pią 17:12, 30 Lis 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Jestem najzwyklejszą ateistką we wszechświecie.
Wiem, że istnieje siła wyższa, która 'popchnęła' ewolucję to stworzenia tak pięknych istot, jakimi są ludzie. ^^
Aczkolwiek 'Adamy i Ewy' to już nie mój dział, to dla mnie nie istnieje. ;)
EDIT: Dla mnie te Chrześcijańskie bajki to bujda.
Przepraszam Tych, których uraziłam tym, ale muszę zastosować w tym wypadku wolność słowa, bez tego ani rusz.
Tu nauka, historia i religia.
Nic nie trzyma się kupy.
Tyle, że nauka i historia są udowodnione.
AMEN.
Skończyłam ;)
Ps.
Bez nawracania proszę ;]
|
|
Jesta
Dołączył: 18 Paź 2007 |
Posty: 2294 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
 |
Wysłany: Pią 17:26, 30 Lis 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Podobno jestem katolikiem.Ale jedyne co robię to chodzę na lekcje religii i świętuję Wielkanoc,Boże Narodzenie etc.
Tylko tyle.
|
|
Gość
|
 |
Wysłany: Pią 17:59, 30 Lis 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Jestem rzymskim katolikiem. Religie kręcą mnie jako hobby, ale z powodu jakiejś fascynacji raczej nie zmienię wyznania (choć grecki kat. pociąga)
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Gość
|
 |
Wysłany: Pią 18:10, 30 Lis 2007 |
|
 |
|
 |
 |
ChildOfSex - deistka? :)
Ja jestem podobnie jak SRX rzymską katoliczką. Miałam załamanie wiary kilka lat temu, obecnie przechodzę mały kryzys, lecz jestem na (chyba) dobrej drodze do odzyskania tego, co straciłam.
Podstawą mojej wiary nie jest wcale ślepa wiara w to, co jest napisane w Biblii, ale wiara w symbole w niej zawarte. Sztuką w dzisiejszych czasach jest dopasowanie religii do życia normalnego. Nie wierzę w to, ze byl sobie kiedys ogrod i puf - powstal czlowiek. Tak nie bylo. Ludzie zapomnieli, ze Bóg to nie milutki dziadek z brodą, ale Dobro jako Idea. To siła sprawcza wszystkiego, coś niepojętego i niemożliwego do ogarnięcia. Bo Biblia to jeden wielki symbol, który trzeba wciąż na nowo interpretować.
?Aczkolwiek bardzo trudno mi uwierzyć w istnienie piekła...
Wierzący niepraktykujący = niewierzący.
|
|
 |
 | |  |
Misiata
Dołączył: 31 Mar 2007 |
Posty: 1972 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
 |
Wysłany: Pią 18:36, 30 Lis 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Ateistka (może trochę dziwna) i tyle.
|
|
Marti
Gość
|
 |
Wysłany: Pią 19:12, 30 Lis 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Ja jestem katoliczką. Codziennie odmawiam pacierz- ale nie na klęcząco czy z różańcem w ręku. Po prostu leżąc w łóżku mówię "Ojcze nasz" czy "Wierzę w Boga Ojca". Co do kościoła. Nie powiem, żebym była w nim co niedziela- ale staram się być chociaż raz w miesiącu. Muszę powiedzieć, że Bóg pomógł mi w wielu sytuacjach- a w jakich? To już moja sprawa:) Gdy mam jakiś problem, to po prostu proszę Boga o to by pomógł mi go rozwiązać -i zawsze w mniejszym czy w większym stopniu pomaga :)
|
|
Gość
|
 |
Wysłany: Pią 19:30, 30 Lis 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Dlaczego ciężko wam uwierzyć w piekło?
Polecam film "Constantine".
|
|
Gość
|
 |
Wysłany: Pią 19:35, 30 Lis 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Tutti napisał: | Dlaczego ciężko wam uwierzyć w piekło?
Polecam film "Constantine". |
Mi, tylko ja mam takie wątpliwości :3
Nie potrafię sobie wyobrazić miłosiernego Boga, który patrzy, jak ludzka dusza cierpi przez wieki wieków. A jeśli okazuje skruchę, płacze, skomle, żałuje już w piekle? Nie wiem, nie rozumiem ideai Boga, nie rozumiem Jego myśli, ale ja osobiście nie byłabym w stanie patrzeć nawet na płaczącego Hitlera, który żałuje za to, co zrobił.
Stary testament mówi coś innego, jednak... Jednak trudno mi uwierzyć w piekło :( Raczej w przeogromny czyściec.
NIKOGO nie przekonuje do zmiany poglądów, po prostu piszę to, co ja osobiście myślę
|
|
 | Jedna odpowiedź, a dwa pytania. |  |
Gość
|
 |
Wysłany: Pią 20:17, 30 Lis 2007 |
|
 |
|
 |
 |
A ja jestem wierząca, ale ksiądz stwierdził, że jak szanuję inne religie to jestem niewierząca. Bo ja tam wierze, że Bóg jest taki sam dla wszystkich tylko pod innymi postaciami, ale katolicy zawsze tak bronią swojej wiary, że innej być nie może. Nasza jest najlepsza i tylko nasza głosi prawdę, ale tamci tak samo. Inny ksiądz tłumaczył mi, że są schody do nieba. Ludziom innej wiary jest poprostu łatwiej dotrzeć, jednak każdy z nas idzie do nieba. Jednak po lekcjach z moim new księdzem ma tyle pytań i wątpliwości.
Bez duszy byśmy nie mówili.
Koniec świata, po którym będzie wieczność.
Zwierzęta nie mają duszy i są tylko po to, żeby człowiekowi było łatwiej(bestialstwo)
I w końcu kobieta - towarzyszka człowieka rodząca w cierpieniu dzieci niewiadomo czemu. SPRAWIEDLIWOSC.
Chcę wierzyć, bo życie nie miałoby sensu i chodziaż wielu rzeczy nie rozumiem WIERZE, bo właśnie na tym ten mechanizm polega. Bóg pozostawił człowiekowi tyle zagadek, żeby poddać go próbie. Jeśli mimo temu, że nie pojmuje będzie silny to w niebie mu Bóg odpowie na każde pytanie.
Niewierzący nie widzi niczego. Ani nieba ani piekła. Kompletne pomieszanie zmysłów, niektórzy jak czegoś nie rozumieją to odrazu mówią, że są ateistami. Bzdura jakich wiele.
Aha i odnośnie CIERPIENIA. Cierpimy za dusze zmarłych, aby odzyskać dla nich odkupienie. Musimy sobie zasłużyć na zbawienie. Sama nie rozumiem dlaczego ktoś ma się cieszyć, że siedzi na wózku, bo tak chciał Bóg i powinien się z tego cieszyć.
Czemu Bóg z martwych WSTAL, a my idziemy duszą do nieba? Co, jego ciało wstało i sobie poszło do piekła?
Och wiara, wiara. Teraz naprawdę religia jest dla mnie trudnością. Kiedyś była zwykłym uczeniem się o Bogu. Jednak jeśli nie uczysz się o tym(duszy itp) to i tak będziesz to musiał wiedzieć. Jednak Bóg jest miłosierny, czuwa i pomaga. Każdemu da szansę. (tak, tak po co cierpieliśmy wszyscy prócz Noego?)
|
|
 |
 | |  |
Anecia_Bloggashi
Dołączył: 16 Sie 2006 |
Posty: 2286 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Brooklyn |
|
 |
Wysłany: Sob 9:54, 01 Gru 2007 |
|
 |
|
 |
 |
ja jestem katoliczką, wierzę i chodzę do Kościoła.
ale szanuję inne religie, bo tak naprawde Bóg jest jeden. Przecież np Allah to ten sam Bóg co Jahwe.... Jest jeden Bóg tylko różne wyobrażenia o nim, i ty wybierasz to w co uwierzysz, tzn w jaką prawdę, w Pismo Święte czy w np w Talmud.
|
|
 |
 | |  |
Gość
|
 |
Wysłany: Sob 10:02, 01 Gru 2007 |
|
 |
|
 |
 |
To może i ja coś dorzucę od siebie. Ateistów akceptuję, normalni ludzie jak wszyscy inni. Ale już sam ateizm trudno* mi zrozumieć. Pewnie dlatego, że za bardzo się przywiązałem do religii i nie jest mi łatwo wyobrazić sobie życia bez Boga. W moim przypadku bowiem Bóg i wiara w niego to w pewnym sensie siła, która mnie napędza i powoduje, że czuję, że ktoś nade mną czuwa, wysłucha mnie... Sam ateizm wydaje mi się być pustką, samotnością... Oczywiście nie krytykuję - każdy sprawy religijne odczuwa inaczej, a powyższe słowa to tylko moje przemyślenia.
* swoją drogą, chciałem napisać "ciężko", ale niedawno czytałem felieton Miodka, gdzie twierdził, że to niepoprawne jest :P
|
|
 |
 | |  |
Gość
|
 |
Wysłany: Sob 11:20, 01 Gru 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Ale bycie ateistą musi być straszne - tzn. w sensie straszne dla mnie. Nie umiem sobie wyobrazić, że jak umrę, to zniknę, że mnie nie będzie. Nie potrafię sobie uzmysłowić, że ja jestem tylko ciałem, które się rozpadnie, a moje życie po śmierci zostanie zapomniane i bez sensu. A Ateiści tak właśnie twierdzą.
Dlatego ich podziwiam - to, ze potrafią to zaakceptować i z tym żyć. Owszem, prowadzi to czasem do cynizmu, ale w tym samym stopniu, co wiara do fanatyzmu. Pogrzeb ateisty jest tym bardziej smutny, że nie ma żadnego pocieszenia, żadnej nadziei na dalsze życie. Ot, zwykłe, rozłożone ciało, które zniknie. Ja bym tak nie potrafiła.
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
sawyer
Admin crazy as a motherfucker

Dołączył: 04 Kwi 2006 |
Posty: 18718 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Płeć:  |
|
 |
Wysłany: Sob 19:23, 01 Gru 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Wyznaje wiare rzymsko-katolicką. Chodze co tydzień do kościoła (i w środy mam msze w szkole). Odmawiam codziennie pacierz. Chociaż powinienem to robić rano i wieczorem to modle się tylko wieczorem, bo rano nie mam na to czasu. Zazwyczaj chodziłem do spowiedzi co miesiąc, chociaż ostatnio byłem w kwietniu, ze względu na księdza. Rozmawiałem z siostrą zakonną i uświadomiła mi, że to tak jak np. z lekarzem. Źle mnie zbada to już mam się nie leczyć? Jest wielu innych lekarzy. Tak samo jak księży. Żałuje (nawet bardzo), ostatni raz spowiadałem się pół roku temu i nawet tak jakoś głupio mi będzie teraz powiedzieć to księdzu przy spowiedzi.
biały_owoc napisał: |
Nie potrafię sobie wyobrazić miłosiernego Boga, który patrzy, jak ludzka dusza cierpi przez wieki wieków. |
Myślałem o tym dużo. Skoro Bóg nas kocha to dlaczego skazuje na piekło? I wiesz... przypomniało mi się takie jedno zdanie z Pisma Świętego, mówiące o wiecznym cierpieniu. Były to słowa Jezusa mówią jakby o piekle, tylko dokładnie nie umiem ich zacytować. Było coś o skazaniu na wieczne cierpienie, że będzie płacz i zgrzytanie zębów. Kojarzysz?
Tyle, że do końca niczego nie jesteśmy pewni. Będzie jak będzie. Dowiemy może jutro? Może za 20 lat? Może za 100? A może jeszcze dziś?
"Nie znasz dnia ani godziny..."
Megg1709 napisał: |
Może mi nie uwieżycie,ale w trudnych chwilach gadam do ściany i mówię do niej "panie boże" <lol>
|
Ja sie takich rzeczy nie wstydzę. To rozmowa z Bogiem, a nie ze ścianą.
Trevie napisał: | Jak katolicki ksiądz może powiedzieć, że SZANUJAC inne religie staję się niewierząca ?! O_O |
Może ksiądz zrozumiał, że ona szanuje bogów innych wyznawców. A jej chodziło o szanowanie innych wyznać.
Kiedyś mój znajomy z Turcji powiedział coś takiego, że: "Bóg jest jeden, tylko my np. nazywamy go Allahem..."
|
|
 |
 | |  |
Gość
|
 |
Wysłany: Sob 20:22, 01 Gru 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Bóg nie skazuje nas na piekło. To człowiek wybiera sobie taki los. Niestety z piekła nie można się wydostać.
Jestem jak najbardziej tolerancyjna, ale nie pojmuję jak można nie widzieć po śmierci niczego. To w takim razie po co ty tutaj jesteś? Nie masz w sensu w życiu. I proszę nie mówić, że wiesz od katolików jeszcze więcej. Urodzisz się i umrzesz i zapomną o tobie wszyscy. No to rzeczywiście wizja optymistyczna.
Ja wierzę, że po śmierci udam się do nieba ku wieczności.
Każdy wierzy w tą samą osobę. Kwestia imiennictwa i przyzwyczajeń. Kiedy mam problem wierzę, że Bóg go rozwiąże. Nie modlę się tylko po to, żeby prosić. Modlę się także, żeby dziękować. Przecież dzięki Bogu żyję! Gdyby chciał to mógłby mi odebrać życie w każdej chwili, a jednak daje mi tę szansę.
Kolejna sprawa: wolność.
Bóg dał nam wolność wyznania oraz czy chcemy być źli albo dobrzy. Dlatego to od nas zależy gdzie dostaniemy się po śmierci.
___
ale mi się tu podoba. Naprawdę bardzo podoba mi się dyskusja z wami dzięki, której widzę, że naprawdę są osoby, które mają swoje poglądy i są w stanie o nich opowiedzieć. Brawo ;)
|
|
 |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 16
|
|
|
|  |