Forum bloggers.fora.pl Strona Główna


bloggers.fora.pl
B L O G G E R S
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
cyjanus
keep calm and trzymaj gitare
<i>keep calm and trzymaj gitare</i>

Dołączył: 09 Wrz 2009
Posty: 8413
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: kółko wzajemnej adoracji
Płeć: Kobieta

Albo te czaty, na których rozmowy nie prowadzą do niczego, tylko 'o, ty s*ko, rozbierz się!', 'oj, ale byłam dzisiaj niegrzeczna!'. Szczerze? To jest zdrowo popier*olone. Nie rozumem sensu takich rozmów, nie rozumiem tych ludzi. No, i najgorsze, że bawią się w to nasteczki. I je to bawi, śmieszy, podnieca, psychiczni z lekka -,- Jeśli już naprawdę, naprawdę można połączyć dwoje ludzi miłością przez internet, no to już chyba tylko normalna, zwykła, fajna rozmowa.
Zobacz profil autora
Katia
Moderator
w krainie kota

Moderator<br> <i>w krainie kota</i>

Dołączył: 04 Gru 2007
Posty: 8071
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
Płeć: Kobieta

scor napisał:
I nadal twierdzę, że nie czytasz z zrozumieniem. 'Dość' jest słowem określającym ogólny - dowolny - czas, dostosowany do potrzeb sytuacji, który nie ma sztywnych ram. Dość dla człowieka silnego psychicznie trwać może tydzień, a dość dla człowieka bardzo wrażliwego trwać może i całe życie.

No tak. Jednak nie mówimy tu o "dość" a "dość szybko". Szybko zmienia tutaj sens.

Pozwól, że nie będę wypowiadać się na temat reszty twoich słów. Powiedziałeś o czymś co jest oczywiste, a nie wspomniałeś o niczym co mnie naprawdę interesuje i co wnosi coś ciekawego, intrygującego czy pożytecznego do tematu.


Ostatnio zmieniony przez Katia dnia Nie 17:15, 18 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
cyjanus
keep calm and trzymaj gitare
<i>keep calm and trzymaj gitare</i>

Dołączył: 09 Wrz 2009
Posty: 8413
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: kółko wzajemnej adoracji
Płeć: Kobieta

Katia napisał:
scor napisał:
I nadal twierdzę, że nie czytasz z zrozumieniem. 'Dość' jest słowem określającym ogólny - dowolny - czas, dostosowany do potrzeb sytuacji, który nie ma sztywnych ram. Dość dla człowieka silnego psychicznie trwać może tydzień, a dość dla człowieka bardzo wrażliwego trwać może i całe życie.

No tak. Jednak nie mówimy tu o "dość" a "dość szybko". Szybko zmienia tutaj sens.

Pozwól, że nie będę wypowiadać się na temat reszty twoich słów. Powiedziałeś o czymś co jest oczywiste, a nie wspomniałeś o niczym co mnie naprawdę interesuje i co wnosi coś ciekawego, intrygującego czy pożytecznego do tematu.


Czyli "dość" (dowolny czas) + szybko = dowolnie szybko.
Zobacz profil autora
melóra
supercalifragilisticexpialidocious
<i>supercalifragilisticexpialidocious</i

Dołączył: 10 Cze 2009
Posty: 13532
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: where the wild roses grow
Płeć: Kobieta

okej, przeczytałam dyskusję flossey & katii i...
tak, silne więzi przez internet w pewien sposób istnieją, sama od około 4 lat mam koleżankę, z którą codziennie rozmawiam na gg, czy choćby przez telefon/skajpa. oczywiście, że zawsze sobie pomagamy, zwierzamy się, wygłupiamy i tak dalej, ale... no właśnie. ale. można się nie-wiem-jak dogadywać, codziennie rozmawiać, ogólnie cud miód ultramaryna, ale taka osoba nie wyjdzie z tobą na spacer, nie przytuli, gdy płaczesz, nie przybiegnie, gdy coś się stanie. masz w niej oparcie, ale na odległość.
przyjaźń to duże słowo. miłość również. co innego, jak się w kimś zauroczymy przez internet, dojdzie do spotkania, a potem kontynuujemy znajomość już w realu.


Ostatnio zmieniony przez melóra dnia Pią 12:05, 06 Maj 2011, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
honey pie
empty spaces

Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 5569
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

Flossey, nie mogę pojąć, z jakiego powodu mówisz, że coś nie jest przyjaźnią, skoro sama sprawiasz wrażenie, że nie masz o tym uczuciu zielonego pojęcia. Przyjaźń to (w wielkim skrócie) miłość przyjacielska, bezgraniczne zaufanie i akceptowanie drugiej osoby w stu procentach, razem ze wszystkimi jej wadami i zaletami. Jeśli więź z drugą osobą zacznie wyglądać tak, jak to opisała Katia, można bez wahania mówić o przyjaźni. I, doprawdy, nieważne jest, w jaki sposób się ze sobą kontaktujecie. Przyjaźń to przyjaźń. Mimo wszystko.
Jasne - lepiej mieć przyjaciela w realu, do którego można się przytulić i wypłakać. Nie mówię, że nie.


Ostatnio zmieniony przez honey pie dnia Sob 16:40, 26 Cze 2010, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
peggy sue


Dołączył: 23 Gru 2009
Posty: 4010
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

Moim zdaniem wirtualne uczucia mogą być tylko dopełnieniem tych realnych. Dlatego właściwie nie mam jakiś super świetnych internetowych znajomych. Czasem z kimś pogadam, wiadome. Ale chyba nie mogłabym zaprzyjaźnić się z kimś posiadając świadomość, że nigdy się nie spotkamy. Co innego kiedy jest taka możliwość, ale to też rzadko. Po prostu lubimy rozmowy w cztery oczy i bliskość więc rozmowy na gadu czy skejpie mogą tylko dopełnić prawdziwe relacje.
Ale oczywiście nie skreślam takich przyjaźni czy miłości. Myślę, że to zależy od ludzi, zaufania i dystansu do siebie. Czasem ciężko jest, zresztą sama jestem świadkiem związku, który dzieli dobre 300 kilometrów. Oglądam ich kryzysy dość często, a jednak łączy ich tak silne uczucie, że wytrwali razem już prawie rok.
Oceniać to można jedynie względnie, więc nie wiem czy jest sens pisać jeszcze więcej.
Zobacz profil autora
Indianka


Dołączył: 12 Mar 2010
Posty: 4076
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Varsovia
Płeć: Kobieta

Istnieją, teraz mogę powiedzieć że niestety istnieją - bo zbyt często ranią. (mam na myśli przyjaźnie internetowe)
Zobacz profil autora
honey pie
empty spaces

Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 5569
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

Chciałam jeszcze tylko dodać, że w czasach drugiej wojny światowej w jakimś warszawskim więzieniu przebywało w sąsiednich celach dwoje ludzi przeciwnej płci. Rozmawiali Braillem przez ścianę, zakochali się w sobie, oświadczyli, po wojnie wzięli ślub i są ze sobą do dzisiaj, o ile jeszcze żyją. (jak to zabrzmiało ;q)
I, wiesz, Flossey, oni nawet emotek nie mieli.


Ostatnio zmieniony przez honey pie dnia Czw 15:40, 13 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
dik


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z ustępu III części dziadów
Płeć: Kobieta

poznałam chłopaka przez internet, jestem z nim od ponad roku, widzimy się co miesiąc i to największe szczęście, jakie kiedykolwiek mi się przydarzyło.
poznałam przez internet kilka naprawdę przenajlepszych osób, z niektórymi kontakt się urwał, ale są takie, z którymi spotykam się, mimo cholernych kilometrów.
Zobacz profil autora
marla


Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

Sama przyjaźń to przecież pojęcie bardzo płynne, ciężkie do zdefiniowana, nie da rady umieścić jej w jakieś sztywne ramki mówiąc - to jest przyjaźń, a to nie jest przyjaźń.

Mam przyjaciół w realu, mam przyjaciela poznanego w internecie. Dla mnie każda przyjaźń jest inna, przy czym żadnej nie czynię lepszą od drugiej. Są różne po prostu i tyle.

Znamy się już około pięciu lat. Nie, nie gadamy codziennie, bo dla mnie częstotliwość jakiegokolwiek kontaktu, czy rzeczywistego czy wirtualnego, nie jest w żadnym stopniu miernikiem przyjaźni. Piszemy listy, czasem dzwonimy, gadamy i gadamy. Strasznie się cieszę, że go mam.

Moim zdaniem o ile w przyjaźni cielesność nie jest niezbędna, tak w miłości chyba jednak by się przydała, toteż myślę, że miłość przez neta raczej nie ma racji bytu. =d
Zobacz profil autora
Azahar


Dołączył: 15 Sie 2010
Posty: 214
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

Mi wydaje się, że takie coś jak miłość, czy przyjaźń przez internet jest możliwa.jeśli tylko jesteśmy tacy jak w realnym świecie - bo przez internet człowiek robi sie nagle maczo,mądrala,wielce odważny itp.
W mojej rodzinie był taki przypadek i o to są już 2 lata małżeństwem i mają ślicznego bobaska. ;)
Zobacz profil autora
peggy sue


Dołączył: 23 Gru 2009
Posty: 4010
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

Azahar napisał:

W mojej rodzinie był taki przypadek i o to są już 2 lata małżeństwem i mają ślicznego bobaska. ;)


poznać się przez internet, a być ze sobą przez internet to dwie różne sprawy.


Ostatnio zmieniony przez peggy sue dnia Pon 0:40, 16 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Azahar


Dołączył: 15 Sie 2010
Posty: 214
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

znam też taką,która jest z kimś przez internet, ale mają zamiar spotkania się; D zobaczymy co z tego wyjdzie.
Zobacz profil autora
peggy sue


Dołączył: 23 Gru 2009
Posty: 4010
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

Dla mnie bycie z kimś przez internet to porażka trochę, ludzie są inni przez gadu, telefon, smsy... To nie to samo! A planować wspólne życie widząc się kilka razy jest dla mnie śmieszne! Ja się zastanawiam czy w ogóle miłość istnieje i mam wątpliwości- co mówić o wirtualnej?
Zobacz profil autora
Orześ.
sex on fire
<i>sex on fire</i>

Dołączył: 01 Sty 2008
Posty: 11024
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

Przyjaźń to dla mnie naprawdę duże słowo, uważam z używaniem go i robię to wtedy kiedy jestem pewna że mogę zaufać komuś w stu procentach i czuje z nim silną więź. I to nie jest tak że porozmawiam z osobą raz,dwa,pięć,dziesięć i jest moim przyjacielem. I muszę powiedzieć że jest kilka osób w necie które uważam za przyjaciół. W sumie przyjaźń przez internet pozwala poznać najpierw kogoś z innej strony, poznajemy najpierw charakter. W realu często przekreślamy kogoś z powodu wyglądu, coś nam nie pasuje albo po prostu wkurza nas swoją osobą i nawet nie wiemy dlaczego. Nie da się porównać przyjaźni internetowej do realnej, bo są zupełnie inne. Wiadomo, czasami ciężko jest bo nie możemy przytulić tej osoby albo wyjść z nią na spacer, jednak to wcale nie przekreśla przyjaźni.

Co do tej miłości, w sumie to nie wiem, to było troszkę więcej niż przyjaźń ale czy to była miłość to nie umiem powiedzieć. Tak jak ktoś tutaj dobrze podkreślił że w miłości potrzebna jest bliskość. Może i byłaby możliwa taki związek ale to było by trudne do przetrwania. Ten ktoś tu, a ja z 400 kilometrów od niego.
Zobacz profil autora
ajaszi
man in the mirror
<i>man in the mirror</i>

Dołączył: 09 Paź 2008
Posty: 12706
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

Myślę, że bez problemu można nawiązać bliski kontakt przez internet i się nawet zaprzyjaźnić. Wiem coś o tym, bo sam jestem w jednej dużej przyjaźni internetowej, która trwa już jakiś czas, jednak cały czas się czegoś o sobie dowiadujemy. Nie jest na pewno to samo, co w realu, ale ma to też swoje dobre strony. Jeśli się regularnie pisze, to naprawdę przyjaźń taka może dłużej przetrwać, niż taka w realu, z wielu powodów chociażby.
Co do miłości, to z pewnością też jest możliwa, bo nie trzeba wiele, by narodziło się jakieś większe uczucie tego typu. Tyle, że taki związek rzadko kiedy zdaje egzamin. W szczególności, gdy mieszka się kilkadziesiąt, albo kilkaset kilometrów od siebie. Jest to wtedy uciążliwe, łatwiej o zdradę, zresztą.. no jest trudno i w sumie to nie wyobrażam sobie takiego związku, bo to zupełnie co innego jest, niż związek w realnym świecie.
Zobacz profil autora
komuna
zef side
<i>zef side</i>

Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 5650
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: kraków

wirtualne uczucia doprowadziły mnie do cyberseksu i na tym się skończyły :3
Zobacz profil autora
honey pie
empty spaces

Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 5569
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

ajaszi napisał:
Myślę, że bez problemu można nawiązać bliski kontakt przez internet i się nawet zaprzyjaźnić.

jesteś pewien? jak dla mnie trzeba mieć wielkie szczęście, żeby na kogoś odpowiedniego trafić, który będzie spełniał (jak to Flossey ujęła) założenia, które siedzą w głowie od zawsze. nie potrafiłabym zacząć na siłę zacząć zaprzyjaźniać się z kimś.
Zobacz profil autora
Katia
Moderator
w krainie kota

Moderator<br> <i>w krainie kota</i>

Dołączył: 04 Gru 2007
Posty: 8071
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
Płeć: Kobieta

Wiecie, to też sprawa rozumienia takich pojęć jak miłość i przyjaźń. Jeden nazwie przyjacielem każdego kumpla, z którym potrafi się dobrze bawić, inny uważa, że prawdziwa przyjaźń to uczucie potężniejsze od miłości, a przyjacielem zostaje się na całe życie. Moim zdaniem formułki wyjaśniające, czym jest owa miłość, cytaty na potwierdzenie tego, potrafią być piękne, ale są nic nie warte, gdy się z tym nie zgadzamy. W ocenie uczuć nie powinniśmy się kierować tym, co ktoś napisał a własnym sercem, duszą, rozumem.
Nadal wierzę, że wirtualne uczucia, prawdziwe, duże uczucia się zdarzają. Powiem więcej - swoją przyjaciółkę tak naprawdę poznałam na Gadulcu, chociaż wcześniej dwa lata uczyłyśmy się w tej samej klasie.
Zobacz profil autora
Zombielicious


Dołączył: 29 Lip 2010
Posty: 517
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

Ja posłużę się swoim przykładem. Wirtualne uczucia istnieją i czasami są naprawdę silne. Możecie się śmiać, ale mojego obecnego partnera poznałam właśnie na forum (PBF). Z początku pisaliśmy ze sobą jedynie przez PW, uzgadniając co nasze postacie zrobią, gdzie się wybiorą. Szybko przerzuciliśmy się na gg, następnie wymieniliśmy numerami telefonu. Mija już rok odkąd się znamy, a piszemy dzień w dzień. Pierwszy raz spotkaliśmy się dopiero po pół roku znajomości i to wtedy poczuliśmy jak silna łączy nas więź. Chwilami jest ciężko, bo Mój (tak go zazwyczaj nazywam, nie chcąc zbytnio zdradzać jego tożsamości) mieszka stosunkowo daleko, jednak spotykamy się średnio raz w miesiącu+często gadamy na Skypie. Przedtem wiele razy byłam zauroczona więc miło było wreszcie zakochać się w kimś odpowiednim.
Co do wirtualnej przyjaźni, ona też istnieje. Wiadomo, ze raz lepiej pisze mi się z jedną osobę, raz z drugą, jednak niektórych ludzi znam nawet ponad dwa lata i wciąż planujemy spotkania w rzeczywistości. Bo najważniejsze to po prostu trafić na odpowiednią osobę.
Zobacz profil autora
Amicalle
heads will roll on the floor
<i>heads will roll on the floor</i>

Dołączył: 22 Lip 2010
Posty: 5835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

ajaszi napisał:
Jest to wtedy uciążliwe, łatwiej o zdradę, zresztą.. no jest trudno i w sumie to nie wyobrażam sobie takiego związku, bo to zupełnie co innego jest, niż związek w realnym świecie.


@BabciuBasiu: Nie wyobrażam sobie, jak można z kimś być przez internet. Masz zły dzień to Ci taki chłopak najwyżej napisze 'wszystko będzie dobrze' i wyśle słodką emotkę, a nie przytuli. Nie pocałuje na powitanie, nie zrobicie razem obiadu, nie wyjdziecie na spacer, nie pójdziecie na imprezę i można w kółko wymieniać. Zresztą, dla mnie związek to nie jest tylko rozmawianie z kimś, ale BYCIE razem. Spotkania raz w miesiącu? Nie mogłabym tak.

Przez internet można się kimś mocno zauroczyć, o czym sama dobrze wiem, ale miłość? To już coś więcej.
Zobacz profil autora
Zombielicious


Dołączył: 29 Lip 2010
Posty: 517
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

Amicalle napisał:
@BabciuBasiu: Nie wyobrażam sobie, jak można z kimś być przez internet. Masz zły dzień to Ci taki chłopak najwyżej napisze 'wszystko będzie dobrze' i wyśle słodką emotkę, a nie przytuli. Nie pocałuje na powitanie, nie zrobicie razem obiadu, nie wyjdziecie na spacer, nie pójdziecie na imprezę i można w kółko wymieniać. Zresztą, dla mnie związek to nie jest tylko rozmawianie z kimś, ale BYCIE razem. Spotkania raz w miesiącu? Nie mogłabym tak.

Przez internet można się kimś mocno zauroczyć, o czym sama dobrze wiem, ale miłość? To już coś więcej.


Napisałam już, że jest chwilami naprawdę ciężko. Są momenty, kiedy potrzebuję jego bliskości, a nie mogę jej dostać. Jednak ja nauczyłam się jakoś sobie z tym radzić. Szybko dostosowuję się do sytuacji a poza tym życie dało mi na tyle dużo lekcji, że umiem radzić sobie z problemami sama. Co do spacerów, obiadów, etc., masz rację, to nie to samo, jednak jeżeli dobrze pójdzie (mam nadzieję!) przekonam Mojego do studiowania w Warszawie dzięki czemu będziemy mogli spotykać się częściej. Normalnie, do Wakacji nasze spotkania trwały dzień, dwa, jednak w Lipcu On był u mnie na tydzień, ja u Niego na prawie dwa (jasne, że byliśmy grzeczni i nie jestem, broń Boże!, w ciąży). Niedługo on znowu przyjeżdża do mnie znów na tydzień. Więc różnica jest i zdążymy się sobą nacieszyć. Poza tym, pomyśl- mając go codziennie nie miałabym szansy się stęsknić a powitania po rozłące nie byłyby tak wspaniałe.
Zobacz profil autora
Amicalle
heads will roll on the floor
<i>heads will roll on the floor</i>

Dołączył: 22 Lip 2010
Posty: 5835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

^w takim razie podziwiam wytrwałość i życzę szczęścia. ;)

Ale siebie i tak w takim związku sobie nie wyobrażam, nie, ja zdecydowanie potrzebuję obecności drugiej osoby.
Zobacz profil autora
Zombielicious


Dołączył: 29 Lip 2010
Posty: 517
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

Amicalle napisał:
^w takim razie podziwiam wytrwałość i życzę szczęścia. ;)


Serdecznie dziękuję : )
Zobacz profil autora
gilotyna


Dołączył: 13 Cze 2010
Posty: 1998
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: M'era Luna
Płeć: Kobieta

mam niemiłe wspomnienia dotyczące znajomości przez internet, a nawet zadurzenia drugiej strony, never ever
Zobacz profil autora
Wirtualne uczucia? ;>
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 5 z 6  

  
  
 Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi