Guśka
dwa dni w raju
Dołączył: 25 Lis 2007 |
Posty: 6397 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Płeć:  |
|
 |
Wysłany: Pią 18:20, 15 Maj 2009 |
|
 |
|
 |
 |
Tak, tak. Wegetarianie górą. Od 3 klasy podstawówki jestem pollowegetarianinką, od kilku miesięcy mogę już dumnie nazwać się laktoowowegetarianką. Chciałam zrezygnować dodatkowo z jedzenia jaj (taa, kolejna odmiana wegetarianizmu, ale nie będe wymienia nazw, bo i tak nikt nie zrozumie). Jednak uznałam, że narazie pozostane przy tym, aby przez jeszcze kilka miesięcy organizum się przyzwyczaił. Zresztą, i tak jajka mam od sąsiadki, więc wiem w jakich warunkach są trzymane kury (jak najabrdziej dobrych). Z mleka i innych przetworów nie mam zamiaru zrezygnować nigdy, ponieważ to głównie dostarcza mi białko. Wegetarianizm jest jak najbardziej zdrowy, kiedy jest ODPOWIEDNIO dobierany, zyli, kiedy wiemy co do naszej diety dodać. Bo jeśli przestać jeść mięso (i - co gorsza - dodatkowo przetwory mleczne i jajka) i nie zastępować tego soją, grochem, fasolą czy innymi bogatymi w białko produktami, to wierzcie mi, anemia murowana. Wiem to z własnego doświadczenia. Tak więc wegetarianizm jest jak najbardziej ok, nie pomógl by tylko nam, ale i ekologii, a także głodującym.
|