Forum bloggers.fora.pl Strona Główna


bloggers.fora.pl
B L O G G E R S
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Marilee


Dołączył: 14 Lis 2008
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

Ja niby jestem wierząca,Bóg itd.
Ale do Kościoła nie chodzę,a moje dzieci chyba wychowam na ateistów.
Jestem marzycielką,ale co do powstania świata i kosmosu jestem realistką.Był wielki wybuch i tyle[sorry,że nie na temat,ale wg.chrzeszcijan świat stworzył Bóg].
Fascynują mnie ine religie,ale w żadną nie wierzę.
Uważam się wobec powyższego za ateistkę.
Zobacz profil autora
mormolyke
riot grrrl
<i>riot grrrl</i>

Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 16574
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zza obiektywu
Płeć: Kobieta

Ja, mimo że jestem niewierząca i walcząca z wszelką ciemnotą szerzoną przez Kościół (a jest ich wiele - na ten przykład potępienie zapłodnienia in vitro), skłaniam się ku filozofii buddyjskiej i mam nadzieję, że kiedyś osiągniemy w Polsce "spokój religijny", ponieważ przez moje poglądy zostałam niejednokrotnie wyśmiana przez księży i katechetów.
Zobacz profil autora
Gość
Gość


Royal Paramour napisał:
a jest ich wiele - na ten przykład potępienie zapłodnienia in vitro
a propos... mnie tak irytuje wtracanie sie kosciola w sprawy prawne, np temat aborcji czy sztucznego zaplodnienia ; O nie caly swiat jest chrzescijanski, wiec dlaczego kosciol ma wmawiac swoje prawa osobie, ktora z kosciolem na niewiele wspólnego.
bakacha


Dołączył: 25 Paź 2008
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

też mnie irytuje takie wtrącanie się kościoła o_o'
Zobacz profil autora
Agnes
Devil's little sister
<i>Devil's little sister</i>

Dołączył: 31 Paź 2006
Posty: 35680
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ministerstwo świętych.
Płeć: Kobieta

NathNougat napisał:
Royal Paramour napisał:
a jest ich wiele - na ten przykład potępienie zapłodnienia in vitro
a propos... mnie tak irytuje wtracanie sie kosciola w sprawy prawne, np temat aborcji czy sztucznego zaplodnienia ; O nie caly swiat jest chrzescijanski, wiec dlaczego kosciol ma wmawiac swoje prawa osobie, ktora z kosciolem na niewiele wspólnego.

Dokładnie, sama bym tego lepiej nie ujęła.
Niestety, jak przeczytałam w pewnym artykule, w naszym kraju Kościół ma naprawdę duży wpływ na to, co się dzieje... A kolejne rządy boją się tej władzy sprzeciwiać.
Zobacz profil autora
mniszka


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 7481
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

Owszem, jestem wierząca. Wierzę w Boga, ale nie w kościół. Nie chodzę do Kościoła co niedzielę, bo po prostu nie czuję takiej potrzeby. Według mnie, wiara powinna być radosna, powinniśmy radować się, iż żyjemy...A nie, chodzić do kościoła, siedzieć ze spuszczoną główką i śpiewać jakieś smęty.
Zobacz profil autora
mormolyke
riot grrrl
<i>riot grrrl</i>

Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 16574
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zza obiektywu
Płeć: Kobieta

moher napisał:
Owszem, jestem wierząca. Wierzę w Boga, ale nie w kościół. Nie chodzę do Kościoła co niedzielę, bo po prostu nie czuję takiej potrzeby. Według mnie, wiara powinna być radosna, powinniśmy radować się, iż żyjemy...A nie, chodzić do kościoła, siedzieć ze spuszczoną główką i śpiewać jakieś smęty.

Taki gospel na przykład, o, alternatywa dla "móóóóóóóóóóóódlmyyyyyyyyy sięęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęę".
Zobacz profil autora
mniszka


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 7481
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

Royal Paramour napisał:
moher napisał:
Owszem, jestem wierząca. Wierzę w Boga, ale nie w kościół. Nie chodzę do Kościoła co niedzielę, bo po prostu nie czuję takiej potrzeby. Według mnie, wiara powinna być radosna, powinniśmy radować się, iż żyjemy...A nie, chodzić do kościoła, siedzieć ze spuszczoną główką i śpiewać jakieś smęty.

Taki gospel na przykład, o, alternatywa dla "móóóóóóóóóóóódlmyyyyyyyyy sięęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęę".


no właśnie. Ja dziękuję za taką modlitwę. Owszem, momentami może być smutno, bo w końcu Jezus oddał życie za nas, no ale.. przez CAŁĄ godzinę, to już ocipieć można.
Zobacz profil autora
Shiny93


Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 2121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

moher napisał:
Royal Paramour napisał:
moher napisał:
Owszem, jestem wierząca. Wierzę w Boga, ale nie w kościół. Nie chodzę do Kościoła co niedzielę, bo po prostu nie czuję takiej potrzeby. Według mnie, wiara powinna być radosna, powinniśmy radować się, iż żyjemy...A nie, chodzić do kościoła, siedzieć ze spuszczoną główką i śpiewać jakieś smęty.

Taki gospel na przykład, o, alternatywa dla "móóóóóóóóóóóódlmyyyyyyyyy sięęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęę".


no właśnie. Ja dziękuję za taką modlitwę. Owszem, momentami może być smutno, bo w końcu Jezus oddał życie za nas, no ale.. przez CAŁĄ godzinę, to już ocipieć można.


plus kazanie drogiego księdza proboszcza. nic, tylko spać.
Zobacz profil autora
Mat


Dołączył: 29 Lis 2008
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin
Płeć: Mężczyzna

szukam drogi, ale jedyne co do tej pory znalazlem, to obluda i manipulacja kazdej zinstytucjonalizowanej religii. nie wazne czy to katolicyzm, islam czy jehowi. kazda religia, za ktora wierni placa, jest oszustwem.
nie twierdze, ze boga nie ma, bo nie mam jak tego udowodnic. nie biore jednak za prawde tego, co ktos mi powie. szukam. "szukam a znajde", ponoc.
polecam filmy "zeitgeist" oraz "jesus camp". no i skecze georga carlina.
Zobacz profil autora
Gość
Gość


Mat napisał:
polecam filmy "zeitgeist"
mega pokaz manipulacji (w koncu manipulacja to tematyka), bo czy po jego obejrzeniu, nie czujemy sie zmanipulowani?
Mat


Dołączył: 29 Lis 2008
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin
Płeć: Mężczyzna

ja po jego obejrzenie zobaczylem, jak bardzo sie nie mylilem ;)
Zobacz profil autora
susanne


Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 7115
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z dupy
Płeć: Kobieta

Jestem katoliczką, ale nie chodzę do kościoła, a lekcji religii nienawidzę. Moja rodzina jest taka że potrafią żyć bez religii, a co inni o tym sądzą to jest ich sprawa.
Zobacz profil autora
brzóska
but alice, we are all mad here
<i>but alice, we are all mad here</i>

Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 14071
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: electra heart
Płeć: Kobieta

moja wiara miała różne fazy. raz zwątpienie, kiedy indziej wierzyłam bardzo mocno.
teraz jak jest? wierzę w Boga, kościół potępiam.
msza. tak, msza. nie uczęszczam na msze. już od czterech lat. nie podoba mi się ich aranżacja, o tak to ujmę. modlitwa ma być podziękowaniem dla Boga, dla Jego Syna, a nie wyklepywanym wierszykiem mówionym bez emocji. dlatego popieram gospel. to piękne, jak muzyka może zbliżyć do Boga. ta radość, która z niej bije jest najszczerszą formą modlitwy.
a sama msza mogłaby być, a raczej powinna, rozmową wiernych. wyobrażam to sobie tak, że wierni siadają w wielkim kole (haha, spotkania AA) i rozmawiają na temat konkretnych fragmentów Biblii. jak je interpretują, co możemy zrobić, by żyć według prawd w nich zawartych i coś w tym stylu. bez żadnego narzucania, jak ma wyglądać życie chrześcijanina.
Zobacz profil autora
irys.


Dołączył: 21 Sty 2008
Posty: 3797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Częstochowa
Płeć: Mężczyzna

brzóska napisał:
moja wiara miała różne fazy. raz zwątpienie, kiedy indziej wierzyłam bardzo mocno.
teraz jak jest? wierzę w Boga, kościół potępiam.
msza. tak, msza. nie uczęszczam na msze. już od czterech lat. nie podoba mi się ich aranżacja, o tak to ujmę. modlitwa ma być podziękowaniem dla Boga, dla Jego Syna, a nie wyklepywanym wierszykiem mówionym bez emocji. dlatego popieram gospel. to piękne, jak muzyka może zbliżyć do Boga. ta radość, która z niej bije jest najszczerszą formą modlitwy.
a sama msza mogłaby być, a raczej powinna, rozmową wiernych. wyobrażam to sobie tak, że wierni siadają w wielkim kole (haha, spotkania AA) i rozmawiają na temat konkretnych fragmentów Biblii. jak je interpretują, co możemy zrobić, by żyć według prawd w nich zawartych i coś w tym stylu. bez żadnego narzucania, jak ma wyglądać życie chrześcijanina.

dokładnie.
Zobacz profil autora
sawyer
Admin
crazy as a motherfucker

Admin<br><i>crazy as a motherfucker</i>

Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 18718
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

Mnie czasami jeszcze śmieszy jedna sprawa. A raczej ludzie i ich podejście do kościoła. Są ochrzczeni, po Komunii, po bierzmowaniu. Potem nie chodzą do kościoła, olewają modlitwę, a gdy dorastają i chcą założyć rodzinę nagle zależy im na ślubie kościelnym. Po tym jak przez kilka lat mieli kościół w dupie. Żałosne.
Zobacz profil autora
greyhood.


Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

jestem wierząca, chodzę do kościoła w niedziele, święta- te większe i mniejsze. jestem bielanką, śpiewam w chórku, i ogólnie się udzielam. no tak. koniec o mnie.

nie ma dla mnie osoby, która uznaje, że wierzy i nie chodzi do kościoła. dla mnie jest to jak wstydzenie się swojej wiary. u mnie lekcje religii są przzeprowadzane w sposób chaotyczny: ksiądz przez 1/2 godziny lekcyjnej usiłuje uspokoić 4 osoby.
no i ogólnie mamy tam straszne banały- człowiek, który chodzi do kościoła powinien dostać z klasówki robionej przez księdza 6. ja akurat mam tak, że jak są 2 grupy na klasówce, to je piszę i mam dwie 6. no. ja się nie chwalę.
co jeszcze. no nic.
Zobacz profil autora
Gość
Gość


Kacper, a co taki 8latek wie o zyciu? Mama każe iść do komunii, dostaje komputer/rower/aparat/cokolwiek i jest cacy.
brzóska
but alice, we are all mad here
<i>but alice, we are all mad here</i>

Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 14071
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: electra heart
Płeć: Kobieta

Kacper napisał:
Mnie czasami jeszcze śmieszy jedna sprawa. A raczej ludzie i ich podejście do kościoła. Są ochrzczeni, po Komunii, po bierzmowaniu. Potem nie chodzą do kościoła, olewają modlitwę, a gdy dorastają i chcą założyć rodzinę nagle zależy im na ślubie kościelnym. Po tym jak przez kilka lat mieli kościół w dupie. Żałosne.

a co, jeśli nie chodzi się do kościoła od razu po komunii? co, jeśli jest to świadoma decyzja tej osoby?
a ślub to tylko formalność. równie dobrze można wziąć ślub cywilny.
Zobacz profil autora
sawyer
Admin
crazy as a motherfucker

Admin<br><i>crazy as a motherfucker</i>

Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 18718
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

NathNougat napisał:
Kacper, a co taki 8latek wie o zyciu? Mama każe iść do komunii, dostaje komputer/rower/aparat/cokolwiek i jest cacy.

Ale mi już nie chodzi o to, bo osoba bez komunii nie może mieć ślubu kościelnego. Chodzi mi o osoby, które później odchodzą od kościoła, a chcą mieć ślub, bo tak będzie ładnie.


brzóska napisał:
Kacper napisał:
Mnie czasami jeszcze śmieszy jedna sprawa. A raczej ludzie i ich podejście do kościoła. Są ochrzczeni, po Komunii, po bierzmowaniu. Potem nie chodzą do kościoła, olewają modlitwę, a gdy dorastają i chcą założyć rodzinę nagle zależy im na ślubie kościelnym. Po tym jak przez kilka lat mieli kościół w dupie. Żałosne.

a co, jeśli nie chodzi się do kościoła od razu po komunii? co, jeśli jest to świadoma decyzja tej osoby?

Nic na ten temat nie pisałem. Chyba mnie źle zrozumiałaś.


brzóska napisał:

a ślub to tylko formalność. równie dobrze można wziąć ślub cywilny.

I tak powinny robić osoby, o których mówię. Mimo tego, że nie chodziły do kościoła to potem chcą wziąć kościelny. To normalne nie jest. Osoba wierzy w Boga, ale "nie wierzy w Kościół", a chce mieć ślub kościelny, bo tak jest cacy, biała suknia i sesja zdjęciowa? Śmieszne.
Zobacz profil autora
Mazia i Line


Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 2278
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

Kacper napisał:
Mnie czasami jeszcze śmieszy jedna sprawa. A raczej ludzie i ich podejście do kościoła. Są ochrzczeni, po Komunii, po bierzmowaniu. Potem nie chodzą do kościoła, olewają modlitwę, a gdy dorastają i chcą założyć rodzinę nagle zależy im na ślubie kościelnym. Po tym jak przez kilka lat mieli kościół w dupie. Żałosne.

Mnie też to śmieszy. I jeszcze podejście do bierzmowania. oO Czy naprawdę niektórym, którzy nie wierzą w Boga będzie trudno żyć bez tego papierka? Po co im on w ogóle -.-?
Zobacz profil autora
Fanosława
Grafik
wesoły autobus

Grafik<br><i>wesoły autobus</i>

Dołączył: 16 Maj 2007
Posty: 15158
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: chicago town
Płeć: Kobieta

Bierzmowanie jest niezbędne do posiadania ślubu kościelnego i to jest żałosne. Przecież wiadomo, że do bierzmowania 90% kandydatów idzie, bo bez bierzmowania nie ma ślubu, a bez wiary może być bierzmowanie. Nikt nie może sprawdzić, jak bardzo wierzę, albo czy w ogóle wierzę, kiedy idę do bierzmowania. Podobnie na lekcjach religii: nikt nie może mnie oceniać za to, czy wierzę. Podobnie z praktyką: nikt nie ma prawa faworyzować lub potępiać chodzących i niechodzących do kościoła. Ślub kościelny to część tradycji, bierzmowanie jest do tego niezbędne, a to bez sensu, bo część do bierzmowania idzie tylko dlatego.
Zobacz profil autora
Katia
Moderator
w krainie kota

Moderator<br> <i>w krainie kota</i>

Dołączył: 04 Gru 2007
Posty: 8071
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
Płeć: Kobieta

Kacper napisał:
NathNougat napisał:
Kacper, a co taki 8latek wie o zyciu? Mama każe iść do komunii, dostaje komputer/rower/aparat/cokolwiek i jest cacy.

Ale mi już nie chodzi o to, bo osoba bez komunii nie może mieć ślubu kościelnego. Chodzi mi o osoby, które później odchodzą od kościoła, a chcą mieć ślub, bo tak będzie ładnie.

O tak. Ludziom, którzy wszędzie zgodnie z "modą" mówią, że są "w zasadzie ateistami" nagle zachciewa się ślubu kościelnego. Na ten czas stają sie głęboko wierzącymi ludźmi, a potem, zaraz po ślubie ich wiara znika i znów są ateistami. Potem, gdy trzeba ochrzcić dziecko znów wierzą w Boga i znów ta wiara się rozpływa. a dlaczego tak robią? Bo ślub w kościele jest piękny i romantyczny. Równie dobrze niech pojadą do Indii, wtedy ślub będzie jeszcze egzotyczny.
fana. napisał:
Bierzmowanie jest niezbędne do posiadania ślubu kościelnego i to jest żałosne. Przecież wiadomo, że do bierzmowania 90% kandydatów idzie, bo bez bierzmowania nie ma ślubu, a bez wiary może być bierzmowanie. Nikt nie może sprawdzić, jak bardzo wierzę, albo czy w ogóle wierzę, kiedy idę do bierzmowania. Podobnie na lekcjach religii: nikt nie może mnie oceniać za to, czy wierzę. Podobnie z praktyką: nikt nie ma prawa faworyzować lub potępiać chodzących i niechodzących do kościoła. Ślub kościelny to część tradycji, bierzmowanie jest do tego niezbędne, a to bez sensu, bo część do bierzmowania idzie tylko dlatego.

Tylko na jakie licho ma przyjmować ślub kościelny osoba niewierząca/niepraktykująca?
A jeśli wierzysz i praktykujesz bierzmowanie nie stanowi chyba problemu.
Zobacz profil autora
mormolyke
riot grrrl
<i>riot grrrl</i>

Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 16574
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zza obiektywu
Płeć: Kobieta

Wyczytałam gdzieś w Polityce, że nasz drogi, sztucznie wzbogacony kościółek w Polsce ma prawie całkowity monopol na śluby, bo przecież jest romantycznie, ładnie, że to wszystko przed Bogiem, że do końca życia, że rodzinę się zaprosi i pokaże, jakich przykładnych chrześcijan rodzice wychowali. Niestety do takiegoż ślubu jest konieczny papierek uzyskiwany przy bierzmowaniu i tak jak ktoś ładnie powiedział - 90% osób (może nawet więcej) idzie do tego sakramentu tylko i wyłącznie z tego powodu. Mnie taka zabawa nie kusi, nie idę do bierzmowania i nie czuję się z tego powodu w jakikolwiek sposób gorsza czy lepsza. Kościół katolicki jest dla mnie tak absurdalny z tymi wszystkimi swoimi dyrdymałami, że mówię mu do widzenia do końca swojego życia.
Zobacz profil autora
Gość
Gość


Camelia napisał:
Bo ślub w kościele jest piękny i romantyczny.
Tak, to mój argument (szczególnie cerkiewny jest piekny wizualnie, więc tak to wygląda).

Camelia napisał:
Tylko na jakie licho ma przyjmować ślub kościelny osoba niewierząca/niepraktykująca?
Bo mama każe.

Nie zdajecie sobie chyba sprawy jaki duży nacisk na "życie religijne" kładzie rodzina. U mnie, gdzie ciotki są zdecydowanie pobożne, szczególnie jedna, kiedy nagle okazało się, że siostra cioteczna jest w ciąży (Matko!) bez ślubu (o Jezu!) i tego ślubu wcale nawet nie planuje (o Boże!)... Pojawił się taki chaos i zamęt i przez dłuuuugi czas była na językach całej rodizny, a jej matka (TA ciotka) nie mogła się pogodzić z tym co się stało. A oczywiście, jak dzidzi przyszło na świat to trzeba było ochrzcić, i tu wielki problem och-ach-matko-jezu-boże no bo przecież ojciec innego wyznania, nic fajnego, szczególnie jeśli docelowo rodizce nie planowali urządzać żadnego chrztu...
Wiara, religia, wyznanie lub jego brak
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 8 z 16  

  
  
 Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi